Zamknięte ulice, strzelaniny, ludzie z kamerami w centrum miasta, żołnierze, wybuchy i helikoptery… od początku lipca trwają zdjęcia do filmu Łukasza Roga „Rage of Stars” i sporo się dzieje. Choć teraz już zostały do wykonania skromniejsze ujęcia, potrwają one do końca sierpnia.
O czym będzie film to dość tajemnicze, bo nikt nie chciał za dużo powiedzieć, by nie psuć widzom odbioru. Koniec świata, agentka z wizjami, porwane dzieci, można go nawet odczytać jako opowieść o człowieczeństwie i poświęceniu – mówiono na planie. Aktorzy ponoć sporo improwizują, ale jak zapewniają fabuła jest wciągająca.
Ekipa to głównie młodzi ludzie, dla których w większości to pierwsza praca na takim planie filmowym. Licznych zaskoczyło, że w tej pracy jest tyle czekania, ustawiania, nagrywania i znowu czekania, ale wszyscy zgodnie potwierdzają, że reżyser i pomysłodawca tego zamieszania, Łukasz Róg, to człowiek z pasją i wizją, doskonale wiedzący czego chce, i że stworzy epickie kino. Mają do niego zaufanie i wierzą w to co robi. A scena z helikopterami na pewno zachwyci widzów, bo dla każdego z nich realizacja jej była ekscytująca.
fot. Aleksandra Zielińska
Tak samo wypowiadała się międzynarodowa ekipa aktorska, o wiele bardziej doświadczona. I chociaż dla nich wyzwaniem było przygotowanie fizyczne czy nauka strzelania, to każdy bez wahania ponownie zgodziłby się na udział w tym projekcie, albo wyczekują kolejnych możliwości współpracy z reżyserem. Mówili, że Łukasz bardzo ich wspiera, jest kreatywny i profesjonalny – a to przecież jego debiut! Na planie, który choć różni się od wielu na których byli dotychczas, bardzo dobrze się czują i stworzyli zgraną ekipę. Główną rolę gra Andrea Tivadar, w pozostałych wystąpią Jack McEvoy, Elijah Rover, Jord Knotter, oraz polscy aktorzy Małgorzata Klara, Mayu Gralińska-Sakai i Jakub Ormaniec.
fot. Aleksandra Zielińska
Czy faktycznie jednak można zrobić amerykańskie kino w Polsce? Na planie nie ma w tej kwestii niedowiarków. Uważają, że zapowiada się mocne kino, jakiego w Polsce jeszcze nie było. Ale czy takie naprawdę wyjdzie zależy jeszcze od montażu. Łukasz ma wiele dobrych ujęć, materiału, jak żartowano na 6 godzinny film i teraz to przed nim wielkie wyzwanie stworzenia spójnej, ciekawej opowieści.
Przypominamy jeszcze wywiad z Łukaszem Rogiem sprzed rozpoczęcia kręcenia zdjęć:
https://radiocentrum.pl/lukasz-rog-pierwszy-pelnometrazowy-film-to-zasluga-szczescia/