Płatek to … Szelma

Zwyciężył w konkursie „Zrób głośniej z T-Mobile na Off Festivalu” i otworzył swoim koncertem 6. edycję tej kultowej imprezy, usłyszał „3xtak” w telewizyjnym show Must Be The Music, zagrał ponad 60 koncertów na terenie całego kraju i wydał w tym czasie 3 entuzjastycznie przyjęte EPki.

Życiowe zawirowania sprawiły, że znalazł się w miejscu w którym musiał dać sobie czas na oddech. Jednak po dwóch latach rozstania z muzyką, zakończył pracę w dużej korporacji i zamknął się w domowym studio, aby w ciągu ośmiu miesięcy stworzyć swój pełnowymiarowy album. Zadbał o każdy detal wydawnictwa: muzykę, teksty, wokal a nawet szatę graficzną. Nie pozostawił miejsca na przypadek, „Szelma” jest dopracowaną w najmniejszym detalu historią 25 letniego mężczyzny który pełni świadom swojej artystycznej duszy, wie jakich „narzędzi” użyć, aby muzyką pokazać szerokiej publiczności swoje życie.

Album zaskakuje zróżnicowanym brzmieniem (jak choćby singlowe „Serce w żebrach” czy „Chwila”) oraz spójnym dla wszystkich numerów, ciepłym wokalem Płatka. Teksty są ciekawą mieszanką melodyjnego rapu oraz poetyckich metafor choć zdarza się, że utwory są odzierane i z tej otoczki (teledysk „Comprende”). Zestawiając album z EPkami sprzed kilku lat, widać rozwój Płatka jako artysty. Trzeba przyznać, że nieźle to wszystko wykombinował i nie przesiaduje w miejscu, wciąż poszukując momentów w których może zaskoczyć słuchacza, pewnie dlatego, że Płatek to niezła „Szelma”.

Skomentuj